Czy bunt i gniew mogą być katalizatorem pozytywnych zmian? A może są przyczyną barier w rozwoju odpowiedzialnych firm i budowaniu kapitału społecznego? 6 listopada reprezentanci różnych dziedzin – zarówno nauki, jak i biznesu spotkali się podczas VII już edycji Konferencji Nienieodpowiedzialni, aby wspólnie zastanowić się nad rolą buntu i gniewu we współczesnym świecie. W spotkaniu wzięło udział 530 gości, a poprowadził je Paweł Oksanowicz. Konferencję otworzył Artur Nowak – Gocławski – prezes ANG Spółdzielni, pomysłodawca projektu. Przyznał, że to właśnie z gniewu i buntu wobec zastanej rzeczywistości wziął się pomysł na Nienieodpowiedzialnych i choć na początku polegał on głównie na kontestowaniu zastanych praktyk biznesowych, w konsekwencji stał się przyczynkiem do wspólnego budowania lepszej przyszłości. Głos zabrał także Paweł Rabiej – zastępca prezydenta miasta st. Warszawy, Współorganizatora konferencji, który opowiedział o swoich doświadczeniach związanych z buntem i przekonywał, że nie powinniśmy z niego rezygnować, destrukcja jest bowiem niezbędna do zbudowania czegoś nowego.

W biznesie jest miejsce zarówno na konstruktywny bunt, jak i oportunizm
Podczas Konferencji odbyła się tradycyjna już i budząca wiele emocji „debata warszawska w stylu oksfordzkim”, prowadzona przez Grzegorza Nawrockiego. Tym razem jej uczestnicy mieli za zadanie wcielić się w role propozycji oraz opozycji tezy: „Oportunizm w biznesie opłaca się bardziej niż bunt”. Przed debatą odbyło się głosowanie, w którym 55% osób z publiczności opowiedziało się za tą tezą. Jako pierwsza po stronie propozycji głos zabrała Aleksandra Minkowicz – Flanek, która przekonywała, że nadrzędną rolą w biznesie jest budowanie kompromisów i minimalizowanie ryzyka, dlatego długofalowe korzyści przynosi właśnie oportunizm. W podobnym tonie wypowiadała się dr Magdalena Płonka. Artur Kurasiński mówił o tym, że świat rozwija się dzięki współpracy, a nie buntowi i nikt nie chce żyć w świecie, w którym jedyne co pewne, to zmiana. Anna Pięta także przekonywała, że choć sercem jest buntowniczką, to z własnego doświadczenia wie, że w biznesie to się po prostu nie opłaca, a oportunizm to chwytanie okazji, łapanie „przychylnego wiatru”.

Zadaniem opozycji było przedstawienie argumentów obalających przedstawioną tezę. Sylwia Gregorczyk -Abram broniła buntu, który choć na początku powoduje chaos, w konsekwencji prowadzi do osiągania wielkich rzeczy. Wawrzyniec Smoczyński przyznał, że bunt co do zasady nigdy się nie opłaca, ponieważ oznacza ryzyko porażki. Nie wszystko jednak musi być w biznesie opłacalne, ważne są także wartości. Bunt przyciąga niezagospodarowane talenty i rodzi wartościowe przywództwo, dlatego ten konstruktywny jest najlepszym wyborem. Kamil Wyszkowski, powołując się na znanych z historii buntowników, mówił o tym, że możliwe jest przeprowadzenie rewolucji w sposób pokojowy. Biznes powinien dążyć do samoograniczania, nawoływać do przyzwoitości oraz odpowiedzialności za przyszłe pokolenia. Prof. Bolesław Rok wskazywał wręcz, że to oportunizm doprowadził świat na skraj katastrofy klimatycznej, oznacza egoizm, który nie jest dla biznesu wartościowy. To bunt pobudza energię do zmiany i bez niego organizacje nie mają szans na przetrwanie.

Dyskusja przeniosła się także na publiczność, która chętnie przedstawiała własne argumenty, stając po stronie obu obozów. Loża mędrców, w której zasiedli Joanna Erdman, Józef Wancer oraz prof. Krzysztof Obłój także nie była zgodna w ocenie tych odmiennych postaw. W głosowaniu po debacie okazało się, że to propozycja (obrońcy tezy) bardziej przekonali publiczność – odsetek zwolenników tezy wzrósł z 55 do 63%.

Deklaracja Odpowiedzialnej Sprzedaży jako wynik buntu
Kolejną część Konferencji rozpoczęło wystąpienie prof. Jerzego Bralczyka, który przybliżył etymologię słowa „gniew”, a także przedstawił konteksty jego użycia. Profesor przekonywał, że aby gniew był skuteczny, musi być widoczny, ale nie pokazywany. Współcześnie jednak często jest wręcz przeciwnie. Prezes Santander Bank Polska – Michał Gajewski w rozmowie z Pawłem Oksanowiczem przyznał, że bankowość może nie kojarzyć się z buntem, ponieważ jej rolą jest wpływanie na stabilność depozytów. Jednak we współczesnej bankowości jest miejsce dla buntu, np. wobec regulatora, wymagając takich samych warunków dla wszystkich podmiotów na rynku. Innym przykładem buntu jest rezygnowanie z finansowania inwestycji opartych na wydobyciu szkodliwego dla środowiska węgla.

Na konferencji została również zainaugurowana nowa inicjatywa branży finansowej – Deklaracja Odpowiedzialnej Sprzedaży, która powstała, by podnosić i upowszechniać standardy etyczne w relacjach z klientem, edukować biznes i konsumentów, zwiększać zaufanie do branży finansowej oraz przeciwdziałać nieuczciwym praktykom. Jej inicjatorami są ANG Spółdzielnia, Bank BNP Paribas i Santander Bank Polska. Gospodarzem projektu jest Federacja Konsumentów. Podczas konferencji projekt zaprezentowała Aleksandra Stanek-Kowalczyk, członkini Rady Deklaracji i właścicielka firmy doradczej zajmującej się odpowiedzialnym zarządzaniem.

Nie jesteśmy zbuntowanymi konsumentami
Prof. Dominika Maison zaprezentowała wyniki niepublikowanego wcześniej badania, przeprowadzonego specjalnie na potrzeby projektu Nienieodpowiedzialni. Miało ono na celu sprawdzenie, czy Polacy jako konsumenci buntują się przeciwko nieodpowiedzialnym zachowaniom firm. Okazuje się, że to, co deklarujemy, często ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Choć uważamy się za odpowiedzialnych konsumentów, to ponad połowa Polaków nie oczekuje od firm aktywności w zakresie działań na rzecz środowiska naturalnego i społecznego. Nie jesteśmy też wrażliwi na pojawiające się skandale dotyczące znanych nam marek – aż 86% nie było w stanie przytoczyć żadnego przykładu tego typu afer.

W trzeciej części Konferencji prof. Krzysztof Obój mówił o dobrym zarządzaniu w kontekście afirmacji i buntu. Każda organizacja ma swoją specyfikę, reguły przynależności i zachowania, zanurzona jest w szerszym otoczeniu – polu instytucjonalnym, na które składają się 3 wymiary – formalny, normatywny oraz poznawczy. U podstaw zarządzania „normalnymi” firmami jest więc afirmacja oraz zdyscyplinowane dostosowanie, a nagrodą rezultaty i legitymacja. Jednak – nie da się osiągnąć ponadprzeciętnych rezultatów przez naśladownictwo dominujących zachowań w danym polu instytucjonalnym. Bunt to marzenia, radość, brak zgody na bylejakość, przeciętność i zobowiązanie do stałego poprawiania świata – mówił prof. Obój.

„Skowyt klasy średniej”
O tym, że bunt jest niezbędnym i naturalnym elementem naszego rozwoju mówiła dr Joanna Heidtman. Ciągłość społeczna jest jednak zapewniana przez konformizm i kontrolę. Kiedy w społeczeństwie pojawia się anomia, czyli niespójność wewnątrz systemu, poczucie niepewności, skutkiem może być wycofanie, rytualizacja, innowacja lub właśnie bunt. Jak podkreślała dr Heidtman, największą skłonność do buntu ma jednak klasa najniższa i najwyższa. Najmniejszą natomiast klasa średnia, ponieważ ma najwięcej do stracenia. Temat ten kontynuowano w rozmowie z dr Arkadiuszem Karwackim i prof. Tomaszem Szlendakiem. Naukowcy mówili o „skowycie klasy średniej” – jest ona obecnie najbardziej sfrustrowaną grupą społeczną, musi radzić sobie sama, uczestniczyć w wyścigu szczurów, a ciągłe porównywanie się do reprezentantów za granicą czy migrantów sprawia, że zauważa dysproporcje.

– Pojawiają się szczeliny niezgody, ale nie prowadzą one do buntu, a do indywidualnego zagniewania. Klasa średnia nie jest w stanie przeskoczyć ponad indywidualne podejście. Brakuje jej poczucia podmiotowości i wizji alternatywnej rzeczywistości. O buncie w cyfrowym świecie rozmawiała natomiast dr Katarzyna Młynek z Katarzyną Szymielewicz, prezeską Fundacji Panoptykon. Zaczynają się zmiany, które można nazwać buntem – nowe regulacje UE pozwolą na tworzenie innych modeli biznesowych, odmiennych od wielkich korporacji, bo opartych na wartościach. Jednak aby były skuteczne, musimy przestać być biernymi użytkownikami, „cyfrową biomasą” i znacznie więcej wymagać.

Jak konstruktywnie wykorzystać gniew?
W ostatniej części spotkania prof. Bogdan de Barbaro mówił o różnych rodzajach gniewu – tłumionym, słusznym i fanatycznym oraz o ich konsekwencjach. Przekonywał, że warto zadbać o to, by być w kontakcie ze swoim gniewem, gdy nasze wartości są zagrożone: – Poznaj siebie i swoje gniewy. Zadbaj o refleksyjność i dostrzeż złożoność świata, nie popadając w relatywizm etyczny. Następnie prezentacje swoich startupów przedstawili Paula Bruszewska ze Zwolnieni z Teorii, Kamil Dudek z Nieraz oraz Martyna Zastawna z WoshWosh. Opowiadali o tym, jak bunt wobec niesatysfakcjonującej rzeczywistości przekuli w ciekawe i bardzo potrzebne pomysły. Konferencję zakończyła rozmowa Bartłomieja Derskiego z Marcinem Popkiewiczem, w której pokazali, jak ważne jest to, aby jak najszybciej z gniewu zrodziło się konkretne działanie, w przeciwnym razie grozi nam katastrofa klimatyczna.