Podczas zeszłorocznych podsumowań roku beacony były często wymieniane jako porażka 2015 roku. Zastanawiałeś się kiedyś jakie funkcje mogłyby uratować technologie beacon? Czego tak naprawdę zabrakło, żeby kampanie tego rodzaju były skuteczne i realnie angażowały konsumentów? Digtal Virgo podaje kilka propozycji rozwiązań możliwych do wprowadzenia, które pomogą beaconom odnieść sukces.
1. Przemyślane zbieranie danych i personalizacja komunikatów
Beacony z założenia miały automatycznie wysyłać ustalony komunikat osobom, które wejdą w pole działania konkretnego nadajnika. A co by było, gdyby nie było jednego szablonu wysyłanych informacji, ale różne powiadomienia adekwatne do sytuacji i osoby?
Komunikaty powinny być różnicowane na jakieś podstawie – najlepiej w oparciu o wiarygodne dane. Wiele podstawowych informacji o klientach możemy bez problemu pozyskać wykorzystując technologię beaconów. Dane zbierane w ten sposób, z założenia ograniczają się do aktywności klienta w polu działania nadajników, w związku z tym nie są danymi drażliwymi. Tak zdobyte informacje dotyczą tego, jak często ktoś odwiedza nasz sklep, przy jakich półkach najczęściej się pojawia i jak długo przy nich przebywa. Dzięki temu możemy pozyskać niezwykle ważną informację – co interesuje naszego klienta. Zdobycie takiej wiadomości w inny sposób jest w zasadzie niemożliwe, ponieważ większość badań deklaratywnych może być przekłamanych. Tak dokładne dane mogą być zdobyte tylko poprzez długotrwałą obserwację, co w zasadzie ogranicza się do badań realizowanych z wykorzystaniem nowych technologii.
Zdobyte informacje pomogą lepiej zaangażować klientów i jeszcze lepiej odpowiadać na ich indywidualne potrzeby.
Nasza klientka najczęściej przebywa przy szafach dla młodych matek? Przy kolejnej wizycie, po przysłowiowe waciki, możemy jej przypomnieć o nowościach dla noworodków. Nasz klient regularnie odwiedza dział ogrodniczy? Podczas następnej wizyty po np. żarówkę, możemy poinformować go o promocji na meble ogrodowe.
Wiadomość dobrze spersonalizowana na pewno zachęci klienta do odwiedzin we wskazanych obszarach sklepu, ponieważ będzie odpowiadać na zapotrzebowanie konsumenta.
Jak dodatkowo można wykorzystać beacony? Do łatwej nawigacji, a w zasadzie do pokazania, że proponowany przez nas produkt jest na wyciągnięcie ręki. Dwa regały dalej, na półce obok albo z konkretnym wskazaniem miejsca (z dokładnością do parunastu centymetrów).
2. Jasne zarządzanie kampanią
Jak już ustaliliśmy, dzięki beaconom możliwe jest zbieranie niektórych danych dotyczących klientów. Mimo że sytuacja daje duże możliwości, to łączy się również z pewnymi utrudnieniami – trzeba tymi danymi zarządzać. Do tej pory przy wysyłce standardowych komunikatów nie były potrzebne rozbudowane systemy zarządzające. Duża liczba danych determinuje zmiany w tej dziedzinie, m.in. powstanie rozbudowanych platform. Co taka platforma powinna umożliwiać?
Przede wszystkim definiowanie kampanii (czas trwania, format, targetowanie, geotargetowanie, capping, akceptację i uruchomienie kampanii), oprócz tego ścisłe zarządzanie (czyli możliwość testów oraz optymalizacji kampanii, wprowadzenie zmiany formatu i treści) oraz na koniec analizę wskaźników kampanii (określenie ilości wyświetleń, ilości kliknięć z podziałem na format, region etc.). Dopiero korzystając z tego typu rozwiązań, możemy w pełni wykorzystać potencjał płynący z pozyskanych danych.
3. Adaptowanie aplikacji już istniejących
Widoczną wadą beaconów była bariera wejścia, która dotyczyła zarówno przedsiębiorców, jak i klientów. Przedsiębiorcy musieli posiadać swoją aplikację, specjalnie napisaną pod technologię beacon. Z tego powodu wiele mniejszych firm, nie mogło sobie pozwolić na wykorzystanie tego rozwiązania. Dodatkowym czynnikiem zniechęcających niektórych do beaconów, była bariera wejścia u klienta. Pozostawiając kwestie techniczne związane z bluetoothem, warto pamiętać, że klient musiał mieć zainstalowaną i włączoną odpowiednią aplikację. Ciężko jest przekonać klienta od pobrania aplikacji sklepu, a jeszcze ciężej zachęcić go, do jej trzymania na telefonie. Ograniczona pamięć i duża mobilność (zakupy w różnych lokalizacjach) wcale nie zachęcają klientów do instalowania, a następnie regularnego korzystania z aplikacji, które nie są niezbędne.
Co można zrobić z problemem bariery wejścia? Najlepszym rozwiązaniem, byłoby adaptowanie już istniejących aplikacji do technologii beacon. Coś takiego można byłoby uzyskać, przez specjalny kod, który można dodać do aplikacji w każdym momencie. Rozwiązanie jest o tyle ciekawe, że umożliwia wstawienie kodu także do aplikacji innych, niż zakupowe, o ile takie posiadamy. Na pewno pozbywamy się problemu posiadania nowej aplikacji, a w ramach możliwości, możemy skorzystać z innych aplikacji.
4. Róże formaty przesyłanych komunikatów.
Ostatnią, ważną kwestią jest atrakcyjność komunikatów, które dostaje klient. Do tej pory najczęściej spotykanym formatem były notyfikacje. Jednak możliwości jest więcej. Oprócz notyfikacji (reklam tekstowo-graficznych wyświetlanych w pasku powiadomień), możliwa jest także reklama pełnoekranowa (interstitial AD) oraz forma łączącą notyfikacje/interstitiale z funkcją umożliwiającą interakcję (po kliknięciu w reklamę), czyli tzw. interactive AD. Czasami dobrze zaskoczyć klienta niespotykaną kreacją, adekwatną do sytuacji. Szczególnie, jeżeli w najbliższej okolicy naszych nadajników, znajduje się dużo innych beaconów, przez co klienci wśród wielu klasycznych notyfikacji nie zauważą naszego komunikatu.
Jak widać, rozwiązania oparte na beaconach, które mogliśmy spotkać do tej pory, mimo potencjału, miały pewne braki. Digital Virgo oferuje od niedawna nową usługę Targeds, która wprowadza wspomniane udogodnienia. Zarówno Application Server Targeds (aplikację zbierającą dane), Panel TargeDS (platformę do zarządzania kampaniami), jak i Targeds Development Kit (kod dodawany do aplikacji – nowych i już istniejących). Przed beaconami jeszcze wiele wyzwań, w tym najważniejsze obronić swoją pozycję. Są jednak sposoby, które mogą w tym pomóc.