Rządowy pomysł wprowadzenia półrocznego urlopu dla pracowników dużych firm, aby mogli na próbę uruchomić własny biznes, wywołał nieco kontrowersji. Eksperci z branży e-commerce przypominają, że aby projekt biznesowy odniósł sukces w tak krótkim czasie, należy skupić się nie tyle na samym produkcie, co jego dystrybucji. W obecnej sytuacji polecają sprzedaż przez internet.

Na początku roku Ministerstwo Rozwoju przedstawiło plan wprowadzenia innowacyjnego rozwiązania nazwanego “urlopem korporacyjnym”, a w marcu poznaliśmy szczegóły tego projektu. To dość nowatorskie rozwiązanie miałoby pobudzić drobną przedsiębiorczość, dając osobom startującym z własnym biznesem możliwość bezpiecznego powrotu na stary etat, co ma zachęcić do eksperymentowania z bardziej innowacyjnymi pomysłami.

Nowe regulacje powstają z myślą o środowisku polskich startupów, ale z ciekawością przygląda im się też branża e-commerce, dla której ogólny przyrost liczby mikrofirm musi oznaczać także więcej sklepów internetowych i zwiększony popyt na narzędzie do sprzedaży online.

– Twórcy startupów są często tak skupieni na swoim produkcie, że umykają im działania związane ze zdobywaniem dla niego klientów. Ponieważ ostatnia dekada upłynęła pod znakiem szybkiej ekspansji urządzeń mobilnych, wielu z nich zakłada, że kluczowe dla ich biznesu jest stworzenie aplikacji na smartfony, aby wszystkie interakcje z klientami działy się potem w jej ekosystemie. To miła wizja, ale dobrze jest też podążać za klientami i ich nawykami zakupowymi. A ci kupują w marketplace’ach, w mediach społecznościowych czy po prostu w e-sklepach – mówi Oliwia Tomalik Marketing Manager w Shoper.

Biznes dla początkujących

Eksperci platformy Shoper spodziewają się, że wprowadzenie nowego “urlopu korporacyjnego” może sprzyjać powstawaniu nowych sklepów internetowych. Ta forma sprzedaży ma w porównaniu z tradycyjnym handlem dużo niższe bariery wejścia. Jak wynika z badań, które Shoper przeprowadził w ubiegłym roku wśród kilkuset właścicieli sklepów korzystających z tego oprogramowania, znaczna część sprzedawców działających krócej niż dwa lata prowadzi sklep w domu i stanowi on dla nich dodatkowe źródło dochodów.

– Wystarczy przeznaczyć niecałe 1000 zł, by uruchomić na rok sklep online na podstawowej wersji oprogramowania Shoper. Czyni to handel online idealną firmą biznesu “na próbę”. Jednocześnie obserwując wiele e-sklepów, którymi sprzedawcy zajmują się ‘po godzinach” zauważamy, że najwyraźniej brakuje im czasu i energii, by rozkręcić swój biznes na naprawdę dużą skalę. Wymaga to bowiem inwestycji w kampanie reklamowe, pozycjonowanie w wyszukiwarce, budowę kanałów komunikacji w mediach społecznościowych czy zadbania o atrakcyjną szatę graficzna. Pół roku wolnego od innych zawodowych obowiązków wydaje się wystarczającym czasem, by takie działania zaczęły przynosić efekty, a sklep wypłynął na szerokie wody – zauważa Oliwia Tomalik, z Shoper.

Sklepy internetowe odporne na pandemię?

Za zakładaniem nowych sklepów internetowych zdaje się przemawiać również obecna nietypowa sytuacja gospodarcza. Ograniczenia wprowadzone w celu walki z pandemią koronawirusa w dużym stopniu utrudniły funkcjonowanie tradycyjnym sklepom. Jednak handel online okazał się dla wielu osób wyjściem z trudnej sytuacji. Shoper od początku marca notuje we wszystkich branżach wzrost liczby zakładanych sklepów w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku – największe, rzędu 23 proc. w branżach: książki i multimedia.

Mimo wzmożonego ruchu w wielu e-sklepach (sklepy Shoper zrealizowały w pierwszej połowie marca średnio o 1/4 więcej transakcji niż w lutym) przesyłki kurierskie docierają sprawnie do klientów. Daje to podstawę, by przypuszczać, że branża e-commerce wyjdzie z obecnych kłopotów gospodarczych obronną ręką. Szerokie grono osób, które przekonują się teraz do zakupów online będzie stanowić dodatkowe paliwo do jej wzrostu, dzięki czemu wiele e-biznesów założonych na próbę odniesie sukces.