InPay oferuje właścicielom sklepów i punktów handlowych prosty układ: przyjmowanie płatności bitcoinem bez żadnych prowizji, ze zniesieniem ryzyka kursowego (sklepikarz dostanie na konto od razu złotówki) i z większym „pakietem bezpieczeństwa” – czytamy w portalu gazeta.pl.
Jeśli ktoś ma terminal Polcardu, eService, czy innej firmy tego typu, a za ten terminal trzeba płacić czynsz i oddawać bankom oraz organizacjom płatniczym „działkę”, to opcja bezprowizyjnej alternatywy musi dla niego brzmieć nieźle. Tym bardziej że w modelu proponowanym przez InPay nie jest też potrzebny żaden sprzęt, kable ani drukarki. Wszystko „chodzi” przez aplikację na smartfonie.
Bitcoin to odpowiednik banknotu zapisanego i zabezpieczonego kryptograficznie w wirtualnym portfelu na smartfonie. Ponieważ „banknot” jest zabezpieczony, nie potrzeba żadnych pośredników, żeby go przekazać, nawet na drugi koniec świata. Visy, MasterCarda, banków-korespondentów, różnic kursowych i przewalutowań.