Aż 49,2 proc. małych i średnich przedsiębiorstw jest zdania, że największe wyzwanie w prowadzeniu działalności gospodarczej stanowią rosnące koszty energii i gazu. Z podobnym kłopotem borykają się firmy z branży spożywczo-przemysłowej, która jest energochłonna. Aby ciąć koszty, przedsiębiorstwa poszukują nowych rozwiązań. Coraz więcej firm wybiera alternatywne źródła energii takie, jak fotowoltaika czy pompy ciepła. W jaki sposób można zaoszczędzić? I czy OZE jest rzeczywiście opłacalne?

Z najnowszych danych rynkowych wynika, że to właśnie koszty energii i gazu są najbardziej uciążliwe dla polskich przedsiębiorstw. Te na kolejnych miejscach firmy wskazały podwyżki składek ZUS (29,6 proc.), a także wzrost płacy minimalnej (25,6 proc.). A jakie są największe problemy, które występują wśród przedsiębiorstw w branży spożywczo-przemysłowej? To przede wszystkim hamujący popyt krajowy, nasilające się ograniczenia surowcowe, a także niekorzystne dla przetwórców relacje cen. Kolejnym wyzwaniem są drożejące surowce. Bank of America prognozuje, że o 25 proc. może zdrożeć aluminium, o 13 proc. ropa, a gaz o 41 proc. Mając na uwadze koszty, polskie firmy poszukują rozwiązań, jak je redukować. Z pomocą przychodzą odnawialne źródła energii.

W naszym kraju funkcjonują obecnie 3404 farmy fotowoltaiczne o łącznej mocy 3356 MW – wynika z najnowszego raportu Instytutu Energii Odnawialnej „Rynek fotowoltaiki w Polsce”. W 2022 roku odnotowano w tym sektorze rekord przyrostu mocy fotowoltaicznych wynoszący 2,04 GW, w tym 0,347 GW w dużych farmach. Co to oznacza? Iż firmy coraz chętniej inwestują w ekologiczne rozwiązania.
– Jeden ze sposobów wpływu na cenę energii to wybudowanie własnej farmy fotowoltaicznej – mówi Adrian Wachelka z firmy INERGIS. – Do zadania można podejść w różny sposób. Firmy zakładają fotowoltaikę na dachu zakładu albo na gruncie. Do tego dobudowują magazyn energii. To rozwiązanie pomaga im zaoszczędzić pieniądze i ciąć koszty a jednocześnie budować pozytywny, zielony wizerunek ich produktów. Przedsiębiorstwa mogą także wybudować farmę fotowoltaiczną i sprzedawać energię dla samych siebie w oparciu o umowę PPA, czyli Power Purchase Agreement. To umowa między dwiema stronami, zazwyczaj między producentem energii elektrycznej a klientem. Dokument szczegółowo określa wszystkie warunki działalności związanej z energią elektryczną: ilość energii elektrycznej do dostarczenia, wynegocjowane ceny, sposób księgowania i kary za nieprzestrzeganie umowy.

A co jeśli nie mamy wystarczającej powierzchni na budowę farmy fotowoltaicznej?
W przypadku, gdy firma potrzebuje znacznych ilości energii, na przykład na poziomie 1200 megawatogodzin rocznie lub więcej, wówczas powierzchnia dachu lub gruntu potrzebna do montażu instalacji fotowoltaicznej o odpowiedniej mocy powinna wynosić co najmniej 1,6 hektara lub 1600 metrów kwadratowych. Z reguły w polskich warunkach pogodowych farma o mocy zainstalowanej 1 MW produkuje rocznie 1 200 MWh energii elektrycznej.

Nie każde przedsiębiorstwo ma taką powierzchnię pod zabudowę, dlatego można skorzystać z nowych zmian w przepisach.
– Do realizacji takiego zadania można kupić gotowy projekt farmy fotowoltaicznej o mocy 1 MW lub więcej. Po wybudowaniu takiej farmy fotowoltaicznej w oparciu o umowę PPA można sprzedawać prąd do swojej fabryki. Przy takiej konstrukcji zapłacimy jedynie prowizje do Spółki Obrotu Energią oraz opłatę dystrybucyjną. Im bliżej będzie wybudowana taka farma fotowoltaiczna od zakładu produkcyjnego, tym mniejsza może być opłata dystrybucyjna – wyjaśnia Adrian Wachelka z INERGIS.

Ekspert jest zdania, że coraz więcej firm będzie inwestowało w odnawialne źródła energii – nie tylko tych z branży spożywczo-przemysłowej. Potwierdzają to dane. Z analiz IEO przeprowadzonych wśród przedsiębiorców wynika, że firmy 60 proc. firm planuje rozwój w obszarze OZE. Posiadanie własnej farmy fotowoltaicznej zapewnia nie tylko oszczędności, ale także niezależność energetyczną, która jest kluczowa w branży spożywczo-przemysłowej i zapewnia ciągłość produkcji.