Henryk lub Henryka (z ang. Henry: High Earner Not Rich Yet) cenią wygodne życie, niezależność, fascynują się technologiami, szukają adrenaliny. Ale mają mieszkanie na kredyt i obawiają o utratę statusu. Czym charakteryzuje się grupa, która za chwilę może stać się tak wyczekiwaną w Polsce wyższą klasą średnią?
Pomiędzy Generacją Z, Y i Millenialsami wyrosła w Polsce silna grupa konsumentów: Henryków, żyjących wygodnie, niekiedy z rozmachem, ale nie rozrzutnie, wynika z najnowszego badania GfK Polonia i Clue PR. To pokolenie zbadane na Zachodzie, w Polsce dotąd nie brane pod lupę.
Bogactwo, nie tylko duchowe. „Pieniądze szczęścia nie dają” – z tą maksymą typowy Henryk by się nie zgodził. 45 proc. Henryków, czyli o 7 proc. więcej niż przeciętnych Polaków, uważa, że bez odpowiednich pieniędzy nie można być szczęśliwym, jednak samo ich posiadanie nie jest gwarancją szczęścia dla 29 proc. Henryków. W strefie powiększania zasobów to grupa wytrwała: 61 proc. Henryków, jeśli pragnie jakiegoś przedmiotu, jest w stanie dłużej na niego odkładać, aby go zdobyć. Zarazem, nieco ponad połowa Henryków (51 proc.) nie chce być definiowana przez pryzmat tego, co posiada, a to znacząco mniej niż w przypadku przeciętnego Polaka (61 proc.). Henryk nie chce posiadać marek aspiracyjnych dla większości. Inaczej też dysponuje pieniędzmi niż przeciętny Polak. 44 proc. Henryków uważa, że pieniądze warto oszczędzać, a przeciętny Polak jest do tego znacznie bardziej skłonny (68 proc.). Henrykowie łączą sprzeczności: bezpieczeństwo materialne to dla nich podstawa spokoju, ale pieniądze są ich zdaniem do wydawania (29 proc. Henryków vs. 18 proc. przeciętnych Polaków).
Życie na kredyt, ale z rozmachem. Sporo, bo 42 proc. Henryków deklaruje, że lepiej unikać kredytów i pożyczek, a zarazem prawie tyle samo, bo 44 proc. takowy kredyt posiada (o 10 proc. więcej od przeciętnych Polaków). Jeśli chodzi o kontrolę finansów, Henrykowie nie mają do tego nabożnego stosunku: 57 proc. Henryków deklaruje, że zarządza swoimi finansami, co znacząco odróżnia ich od 75 proc. przeciętych Polaków. Podobnie jest z oszczędzaniem: 44 proc. Henryków uważa, że pieniądze warto oszczędzać, a przeciętny Polak jest do tego znacznie bardziej skłonny (68 proc.).
Henryk jest mocno zorientowany na sukces – dla 42 proc. przedstawicieli tej grupy sukces jest ważny. Co ciekawe tylko 34 proc. Henryków uważa, że sukcesy są wynikiem ciężkiej pracy. Ponad 1/3 (36 proc.) Henryków uważa, ze przyszłość jest do przewidzenia, prawie połowa (47 proc.) jest przekonana, że jeśli coś sobie założy, to plan zrealizuje. Zarazem brak obaw o przyszłość to synonim luksusu dla 30 proc. Henryków i 40 proc. przeciętnych i ma to dla nich większe znaczenie niż czas dla siebie i najbliższych. Dla 59 proc. Henryków ważne jest życie w zgodzie ze sobą, znacznie ważniejsze niż aprobata otoczenia – 31 proc. Henryków vs. 42 proc. przeciętnych Polaków uznaje aprobatę większości za wartość.
54 proc. Henryków lubi gadżety technologiczne, podczas gdy 30 proc. przeciętnych Polaków uważa posiadanie gadżetów technologicznych za próbę „zabłyśnięcia”. 66 proc. Henryków jest raczej przekonanych, że gadżety technologiczne ułatwiają życie. Zdaniem 39 proc. Henryków gadżety technologiczne są raczej synonimem wiedzy otwartego umysłu. A to są wartości dla Henryków podstawowe, gdyż od nich zależy niezależność i pozostawanie w zgodzie ze sobą, a nie schlebianie gustom większości.