Polska branża gastronomiczna od trzech lat mierzy się z poważnymi problemami wynikającymi z trudnej sytuacji gospodarczej – pandemia, wojna, inflacja i kryzys energetyczny spędzają sen z powiek właścicielom i pracownikom restauracji. Dane BIG InfoMonitor pokazują, że zaległości tej branży wynoszą już 800 mln złotych i w stosunku do roku poprzedniego wzrosły o 7 proc., co jest o tyle istotne, że już 2022 roku gastronomia była drugim sektorem gospodarki, w którym najczęściej dokonywane były czynności windykacyjne – gorsza sytuacja była tylko w transporcie. Jak utrzymać się na rynku w sytuacji, w której Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej mówi wprost o krachu?

Wzrost cen żywności, rosnące rachunki za energię i koszty wynajmu lokalu odbijają się na gastronomii równie mocno co pandemia. Wysoka inflacja sprawia również, że zwiększają się oczekiwania finansowe pracowników, a jednocześnie coraz więcej osób uznaje, że pójście do restauracji jest zbyt dużym wydatkiem i wybierają zakup gotowych dań lub gotują posiłki w domu.

– Sytuacja w branży nie jest dobra – w 2022 roku zamknęło się kilka tysięcy lokali, a ponad 60 proc. z nich jest w słabej kondycji finansowej. Padają nawet wieloletnie biznesy, którym udało się przetrwać pandemię. Restauratorzy głośno mówią o tym, że aby utrzymać się na rynku musieliby podnieść ceny każdej pozycji menu nawet o kilkanaście złotych. Szukają więc rozwiązań, które pozwolą na stabilizację wolumenu zamówień i optymalizację zakupów – komentuje Mateusz Tałpasz, CEO SmartLunch.

Skrócenie godzin otwarcia restauracji, redukcja etatów, czy przestawienie się na przygotowywanie dań gotowych, to tylko niektóre warianty, na jakie decydują się właściciele lokali gastronomicznych, żeby utrzymać swój biznes na rynku. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się również platformy łączące restauratorów nie tylko z klientami indywidualnymi, ale również z biznesowymi. Właściciele lokali gastronomicznych decydują się na współpracę z platformami, umożliwiającymi im przygotowywane dań dla pracowników dużych zakładów produkcyjnych, które korzystając z dofinansowania posiłków, mogą zapewnić zatrudnionym smaczne jedzenie w atrakcyjnych cenach. Najpopularniejszym tego typu rozwiązaniem jest SmartLunch, który w ciągu ostatniego roku dostarczył 10 mln dań dla ponad 100 tysięcy pracowników firm z całej Polski.

– Nasz model biznesowy zakłada współpracę głównie z dużymi zakładami produkcyjnymi, które chcą zagwarantować swoim pracownikom jeden z obecnie najbardziej pożądanych benefitów, jakim jest zapewnienie dofinansowania posiłku w pracy. Obecnie współpracujemy z blisko 500 restauracjami, które dzięki naszej platformie mogą poprawić swoją sytuację finansową. Część lokali gastronomicznych decyduje się nawet na czasowe zamknięcie ich na czas przygotowania posiłków pracowniczych. Chętnie współpracują z nami również np. właściciele sal weselnych, którzy w ten sposób mogą zapewnić sobie ciągłość zatrudnienia i zwiększyć wolumen sprzedaży – wyjaśnia Mateusz Tałpasz.

SmartLunch zapewnia restauratorom większą liczbę zamówień, a dzięki zaawansowanym algorytmom machine learning umożliwia dostęp do informacji o preferencjach swoich użytkowników, co pomaga lokalom gastronomicznym optymalizować swoje menu. W minionym roku firma nawiązała współpracę z kilkuset firmami z całej Polski, a w planach ma dalsze powiększanie portfolio restauratorów i zakładów produkcyjnych.