Choć po raz pierwszy terminu „Lifestyle Center” użyto do nazwania obiektu handlowego w późnych latach osiemdziesiątych, w Stanach Zjednoczonych format ten rozkwitł w XXI wieku. Ze względu na takie czynniki jak rozwój e-commerce i rosnące znaczenie shopping experience, hasło „styl życia” w kontekście sklepów dziś dopiero zaczyna na dobre wypełniać się treścią.

Mówiąc o dynamicznych wzrostach na rynku e-commerce i m-commerce, dość często przeciwstawia się te kanały sprzedaży sklepom stacjonarnym. Choć wniosek, że jedno wyklucza drugie jest kusząco prosty, według ekspertów bardziej prawdziwym jest twierdzenie, że wskutek rosnącego znaczenia zakupów przez Internet, placówki handlowe nie znikną, lecz będą ewoluować, zmieniając rozłożenie akcentów na poszczególne aktywności. Jeden z prawdopodobnych scenariuszy zgrabnie opisał Vaughan Rowsell z Vend. Formułując swoje przewidywania dla branży retail na 2018 rok, stwierdził, że o ile przymusowe sprawunki klienci będą dzięki technologii załatwiać szybciej i łatwiej, w coraz większym stopniu konsumenci będą wymagać od handlowców zaspokajania ich potrzeby wrażeń. Dzięki upowszechnieniu technologii takich jak elektroniczny asystent będący w stanie zamówić za nas produkty spożywcze czy chemię gospodarczą z dostawą do domu, „przymusowa” część zakupów zredukuje się do minimum. Do sklepów będziemy chodzić nie dlatego, że czegoś nam potrzeba, lecz raczej po to, by odkryć nowe, interesujące produkty, spędzić miło czas i przeżyć coś ekscytującego.

Jak w opisie badań pisali już 2014 roku eksperci Nielsena, w Stanach Zjednoczonych już wtedy centra handlowe stawały się kluczowymi ośrodkami aktywności społecznej i miejscem spotkań o podniosłym znaczeniu dla życia kulturalnego konsumentów. Wymiernym dowodem na taki stan rzeczy miał być rosnący kosztem tradycyjnych galerii odsetek sklepów zorganizowanych w formie „Lifestyle Center” – deptaków, przy których mieszczą się zarówno specjalistyczne sklepiki, jak i miejsca rekreacji. Kontekst ich rosnącej w minionych latach popularności wywołał dyskusję na temat tego, jak wiele w istocie odróżnia centra lifestyle’owe od tradycyjnych galerii. I choć można stanąć zarówno po stronie osób twierdzących, że to zaledwie nowa fasada, jak i tych widzących w nich jakościową zmianę oraz przyszłość handlu, w Europie zauważalny jest rosnący nacisk na to, by społeczno-kulturalno-rozrywkowa oferta placówek handlowych wykraczała daleko poza spotykane od lat kino. Jaskrawym przykładem jest ostatnia rozbudowa domu handlowego Lengermann & Trieschmann (L&T) w niemieckim Osnabrück.

Z tradycją w nowoczesność
Jak na swojej stronie internetowej chwali się firma L&T, od przeszło stu lat hołduje zasadzie, mówiącej by pozwalać gościom „nie tylko kupować modę, ale również jej doświadczać”. W korporacyjnej filozofii przedsiębiorstwa wspomina się o stawianiu gości w centrum uwagi oraz ich inspirowaniu dzięki niespodziankom i nieustannym zmianom. Spektakularnym przejawem działania w zgodzie z tymi hasłami było otwarcie w marcu tego roku centrum handlowo-sportowego. Sklepy z odzieżą, obuwiem i specjalistycznymi akcesoriami umieszczono w jednym obiekcie wraz ze ścianką wspinaczkową, generatorem fal do surfingu oraz ośrodkiem fitness.
– Zlokalizowanie w obrębie obiektu szeregu atrakcji interesujących dla przedstawicieli grup docelowych obecnych w nim marek jest bardzo ciekawą i trafną odpowiedzią na pytanie, jak przyciągnąć konsumentów do sklepu w dobie e-commerce – mówi Filip Gabryelczyk, Menedżer Sprzedaży Segmentu Retail TRILUX Polska. – By dodatkowo wydłużyć średni czas pobytu w placówce postawiono także na estetyczny wystrój oraz nowoczesne technologie oświetleniowe pozytywnie wpływające na samopoczucie osób przebywających w ich otoczeniu – dodaje przedstawiciel Grupy, której oprawy wykorzystano w L&T.

By podkreślić multifunkcjonalność przestrzeni, część placówek wychodzi z typowych dla galerii handlowych ram architektonicznych, eksponując produkty także w holu. Jego centralnym punktem jest wielokondygnacyjna, sześciokątna galeria z widokiem na położony na najniższym poziomie zbiornik z generatorem fal. Pomiędzy prowadzącymi na jego brzeg klatkami schodowymi umieszczono dodatkowe miejsca do siedzenia, a bezpośrednio przy nim – leżaki i stojaki na deski surfingowe.

Pozytywne emocje dzięki technologii
By zapewnić jak najlepsze doświadczenia zakupowe wykorzystano rozwiązania oświetleniowe zapewniające światło zapobiegające nieprzyjemnym olśnieniom, z modułami gwarantującymi bardzo dobre odzwierciedlenie barw. Wykorzystanie technologii LED umożliwiło zastosowanie systemu zarządzania pracą opraw i modyfikowanie scenariuszy świetlnych – z myślą o ich dostosowaniu do atmosfery konkretnych, następujących po sobie ekspozycji.

– W ciągu ostatnich pięciu lat oświetlenie diodowe bardzo zyskało na popularności. Dziś jest domyślnym wyborem inwestorów nie tylko w przemyśle, ale także w placówkach handlowych. Czynnikami decydującymi dla jego upowszechnienia były rosnąca dostępność, efektywność energetyczna oraz wysoka kompatybilność z układami sterującymi – mówi Filip Gabryelczyk. – Oprawy jak te zastosowane w witrynach L&T osiągają skuteczność na poziomie 147 lm/W i bardzo dobrze sprawdzają się w systemach zarządzania oświetleniem – podsumowuje Menedżer Sprzedaży Segmentu Retail TRILUX Polska.