Połowa grudnia to okres wzmożonych wydatków, oznaczający wyższą wartość zleceń dla handlowców i branży logistycznej. Według danych Stuart najdroższe zamówienie w zeszłorocznym okresie okołoświątecznym wyniosło blisko 5 tysięcy zł. Inne badania donoszą z kolei, że to właśnie w Wigilię odnotowano kulminacyjną liczbę zamówień. Czy podobnej tendencji spodziewają się też przedsiębiorcy w Polsce?

Społeczeństwo zdaje się mieć świadomość, że napięcie wokół świąt niekorzystnie wpływa na ich dobrobyt. Jak wynika z badań, ponad 3/4 amerykańskich konsumentów deklaruje, że zamierza skorzystać z usług gastronomicznych, aby zredukować stres zimowego okresu świątecznego. Z kolei co drugi respondent preferuje w czas/ie świąt zamówienie jedzenia na wynos lub z dostawą do domu. Niewykluczone, że podobną tendencję zaobserwujemy też w Polsce, gdzie niemal co druga osoba planuje kupić na grudniowe uroczystości produkty z najniższej półki cenowej. W tym roku stres związany z przygotowaniem świątecznego stołu może być wyjątkowo duży.

Nad Wisłą czas płynie równie szybko, jak za oceanem
Czas staje się kwestią priorytetową, co wyjątkowo wyraźnie widać w ostatnim miesiącu roku. Zapobiegliwość Polaków, podobną do tej amerykańskiej, potwierdzają badania, według których aż 63 proc. konsumentów decyduje się na zakupy prezentów nawet miesiąc przed Wigilią, by zminimalizować stres związany z kupowaniem w ostatniej chwili. Dla 41 proc. istotnym czynnikiem jest też obawa przed opóźnieniem dostawy. Mimo to zdarzają się sytuacje, gdy złożenie zamówienia „na już” jest koniecznością, szczególnie jeśli chodzi o produkty żywieniowe i potrawy.

W odpowiedzi na taką potrzebę w Polsce dynamicznie rozwija się oferta szybkich dostaw. Firmy logistyczne doskonale zdają sobie sprawę, jak cenny jest dla zamawiających czas, a na lokalnym rynku widać otwartość na takie usługi, co potwierdzają dane. Tylko w grudniu ubiegłego roku, kurierzy współpracujący z platformą Stuart przejechali w Polsce niemal 214 tys. Kilometrów, czyli 5 razy więcej niż wynosi obwód Ziemi.

Jak się okazuje, dostawa w duchu q-commerce to m.in. ratunek dla firmowych wigilii czy spontanicznych spotkań. Potwierdzają to dane Stuart przypominające choćby rekordowe zamówienie z zeszłorocznego grudnia, jakim było 141 pizz o wartości 4792 zł. Choć sceptycy mogą wskazywać, że ekspresowa gastronomia często ogranicza się do dań kuchni amerykańskiej, szybko się to zmienia, a klienci zyskują dostęp do dziesiątek lokali – np. z posiłkami wegańskimi czy z produktami cukierniczymi.

Połączenie tradycji z nowoczesnością
Szybkie dostawy kuszą nie tylko konsumentów. To ciekawa opcja także dla tych po drugiej stronie, czyli firm realizujących zamówienia, które bacznie obserwują rosnący popyt na rynku.. Platformy logistyczne docierają też do marek, które do tej pory kojarzone były przede wszystkim z handlem tradycyjnym. Jedna z nich to Blikle, sieć rodzimych cukierni z bogatą historią. Firma postanowiła rozszerzyć swój zasięg i skorzystać z opcji szybkich dostaw, by szybko reagować na rosnące zainteresowanie tą formą zamówień.

– Od lat uważnie obserwujemy najnowsze rynkowe trendy i na bieżąco się do nich dostosowujemy. Mamy świadomość dynamiki zmian, więc aby nadążyć za potrzebami naszych klientów i sprostać ich oczekiwaniom, zdecydowaliśmy się na nawiązanie współpracy z firmą Stuart. Połączenie wieloletniej tradycji i siły naszej marki z najnowszymi rozwiązaniami platformy logistycznej, wykorzystującej algorytmy do inteligentnego planowania tras, przynosi doskonałe efekty. Teraz możemy docierać z naszymi wypiekami bezpośrednio pod drzwi klienta w rekordowo krótkim czasie, nie musząc przejmować się koordynacją zamówień i obsługą zleceń – mówi Karolina Fudalej, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu Blikle.

Korzyści w potencjale ekspresowych, inteligentnych dostaw można szukać szczególnie w okresie świątecznej gorączki zakupowej. Przekonać mogą się o nich zarówno firmy, jak i klienci końcowi, którzy zyskują chwilę oddechu w tym wyjątkowo intensywnym czasie.