Zgodnie z prognozami PMR wartość polskiego rynku e-commerce do końca 2016 roku wzrośnie o 19,7% i osiągnie wartość 38 mld zł. Z jednej strony to sygnał, że na dynamicznym rynku wciąż jest jeszcze miejsce dla nowych uczestników, z drugiej zapowiedź tego, że konkurencja będzie się zaostrzać. Miarą sukcesu stanie się więc optymalizacja. To szczególnie ważne dla małych firm, którym trudno jest oszacować swoje potrzeby i które w związku z tym podejmują decyzje „na wyczucie”, często przepalając swoje budżety już na samym początku.

Głównym powodem, dla którego przedsiębiorcy decydują się na rozkręcanie nowego biznesu w Internecie są stosunkowo niewielkie koszty. Działalność można przecież prowadzić z domu, mieć magazyn w garażu i mamę za księgową, wszak klient po drugiej stronie internetowego kabla i tak tego nie widzi. Sieć to najlepsze miejsce do sprawdzenia swojego pomysłu bez podejmowania dużego ryzyka. Jednak żeby nie spalić go na wstępie, warto zastanowić się nad kwestiami które na pierwszy rzut oka nie wydają się najważniejsze…

Nie przepalaj budżetu

Każdy internetowy biznes tak naprawdę zaczyna się od domeny i wyboru dostawcy hostingu. Wbrew pozorom to wyjątkowo trudna decyzja, która może mieć poważne konsekwencje dla jego rozwoju i przyszłości – o czym doskonale świadczyć mogą choćby problemy klientów 2be.pl, którzy na skutek awarii stracili nie tylko dostęp do swoich witryn, ale także danych.

Dla większości przedsiębiorców najistotniejszym elementem, zwłaszcza na początku działalności, jest cena usługi hostingowej, jednak niewielu z nich wie, jakich zasobów potrzebuje ich biznes oraz jakie powinny być realne koszty ich wykorzystania.

Klienci na ogół nie dysponują technologiczną wiedzą, co wykorzystują dostawcy usług albo zawyżając ceny, albo proponując usługi relatywnie tanie, ale ograniczone niskimi limitami. Dla przykładu wybór zwykłego hostingu WWW jest opcją najtańszą, ale w przypadku sklepu internetowego może okazać się jedną z przyczyn porażki. Zakładając, że sklep szczególnie na początku swojej działalności prowadzi intensywne działania marketingowe, tradycyjny hosting może okazać się niewystraczający. Dlaczego? Wystarczy, że  e-sklep opublikuje w mediach społecznościowych post o promocji, roześle newsletter czy zareklamuje się na poczytnym portalu. W skutek wielu przekierowań na domenę, usługa na co dzień wystarczająca do obsługi ruchu na stronie znacznie spowolni wczytywanie strony lub zupełnie ją zablokuje. Z drugiej strony zapobiegliwość e-przedsiębiorców polegająca na inwestycji w serwer dedykowany o znacznie większych zasobach niż tradycyjny hosting może okazać się przesadzonym wydatkiem.

Średni koszt serwera VPS sięga około 700 zł rocznie. Za markowy serwer dedykowany klient zapłaci natomiast nawet kilka tysięcy. To jednak nie koniec wydatków, bo do obsługi serwerów użytkownicy potrzebują także panelu zarządzania, ponieważ na ogół nie potrafią administrować serwerem samodzielnie.  Administrator, konfiguracja usługi i zarządzanie panelem to dodatkowy koszt przynajmniej 1 500 zł.

Jak wyjaśnia Rafał Kuśmider, CEO dhosting.pl, firmy dostarczającej usługę Elastycznego Web Hostingu – Przeanalizowaliśmy strony internetowe należące zarówno do małych firm, jak i e-sklepów, które doświadczają szczytów sprzedażowych.  Okazało się, że zdecydowana większość z nich płaci za utrzymanie strony WWW więcej niż powinna. Różnice sięgają niekiedy nawet kilkuset procent w porównaniu do sytuacji, w której rozliczaliby się w oparciu o rzeczywiste wykorzystanie zasobów – godzinowo a nie abonamentowo. Przykładowo użytkownik płacił za spore zasoby 1300 zł, przechodząc na Elastyczny Web Hosting płaci 200 zł rocznie + około 280 zł za skalowanie usługi, która wciąż działa bardzo dobrze – tłumaczy ekspert.

Jeśli ruch na stronie wzrośnie nagle i niespodziewanie, to w momencie internetowego szczytu użytkownik może doładować konto minimalną kwotą 15 zł z poziomu panelu administracyjnego i ustawić określone parametry, w tym m.in. progi maksymalnych wydatków w skali dnia, tygodnia oraz miesiąca. Przykładowo: za wykorzystanie serwera o parametrach 12 GHz, 32 GB RAM, 1000 GB SSD, klient zapłaci 1,86 zł netto za godzinę. To bez wątpienia najlepsze rozwiązanie, które skutecznie chroni przed przepalaniem budżetu i nawet w przypadku niepowodzenia biznesu, nie naraża przedsiębiorcy na dodatkowe koszty.

Cena nie gra roli…nic bardziej mylnego

Kolejnym obszarem, gdzie biznes e-commerce może zostać zoptymalizowany już na początku działalności jest polityka cenowa sklepu. Według badania Gemius E-commerce 2016 klienci sklepów internetowych aż dwukrotnie częściej niż kupujący stacjonarnie porównują ceny dostępnych produktów, przy czym 51% respondentów przyznaje, że decyduje się na zakupy w Sieci właśnie ze względu na niższe ceny . Nie dziwi zatem fakt, że większość sprzedawców chce skusić klientów jak najniższą ceną, jednak o jej ustaleniu bardzo często decyduje przypadek a nie racjonalne decyzje, podejmowane w oparciu o dane.

Większość e-sklepów ustala swoje ceny bazując na cenach konkurencji. To naturalne zjawisko, jednak w kontekście e-commerce nabiera nieco innego znaczenia. Dlaczego? W polskim Internecie funkcjonuje obecnie około 23 tys. e-sklepów, co oznacza silną konkurencję oraz niezliczoną ilość produktów dostępnych online, których ceny cały czas się zmieniają. Niestety większość firm ustalając swoją politykę cenową porównuje je „ręcznie”, co jest pracochłonne oraz nieefektywne. Opierając się na nieaktualnych informacjach z rynku niepotrzebnie przepalają budżety i zaniżają swoje marże.

Racjonalna polityka e-sklepu nie zawsze wiąże się z obniżaniem ceny produktów. Przede wszystkim różnice cenowe pomagają klientom w podejmowaniu decyzji zakupowych. Sprzedawcy, którym zależy na optymalizacji polityki cenowej już u progu ich działalności w sieci mogą skorzystać ze smartpricingu. To strategia, która umożliwia wykorzystanie algorytmów maszynowego uczenia do analizy cen online w czasie rzeczywistym. Firmy, które już zaczęły korzystać z tego rozwiązania są w stanie na bieżąco monitorować wszystkie zmiany cen u swoich konkurentów i mają dostęp do informacji o najwyższych i najniższych cenach przez co są w stanie ustalać swoje ceny tak, aby na tle konkurencji były atrakcyjne dla klientów, a jednocześnie pozwalały na uzyskanie satysfakcjonującej marży – wyjaśnia Jakub Kot, CEO Dealavo, firmy dostarczającej narzędzie do analizy cen online.

Wbrew powszechnemu przeświadczeniu, to nie najniższa cena, a jej uplasowanie na tle innych cen na rynku ma decydujące znaczenie w momencie zakupu. Warto podkreślić, że „inteligentne ceny” nie zawsze oznaczają te najniższe, tylko takie, które zagwarantują zarówno zysk, jak i zainteresowanie konsumentów.

Rozmowy na wagę złota

Następnym obszarem, na którym można znacznie zaoszczędzić, jednocześnie nie tracąc na jakości jest komunikacja z klientem. Większość e-biznesów to małe firmy, w których pracuje kilka osób zajmujących się zarówno przyjmowaniem, pakowaniem i wysyłaniem zamówień, jak i kompleksową obsługą klientów e-sklepu, o którą ciężko zadbać kiedy telefon dzwoni dosłownie co minutę. Z jednej strony kilkuosobowej firmy nie stać na call center, natomiast z drugiej korzystanie z usług zwykłego operatora sieci komórkowej lub stacjonarnej w skali miesiąca generuje koszt na poziomie kilkuset a nawet kilku tysięcy złotych.

Tu warto skorzystać z dobrodziejstw chmury obliczeniowej i wirtualnej centralki telefonicznej. Pozwala ona na samodzielne stworzenie z poziomu internetowej przeglądarki infolinii, zapowiedzi głosowych, nagrywanie i przekierowywanie połączeń, a także wysyłanie SMS-ów do osoby dzwoniącej w przypadku, gdy e-sklep nie może odebrać telefonu. – Telefonia VoIP jest dobrym uzupełnieniem i tańszą oraz bardziej funkcjonalną alternatywą dla telefonii klasycznej. W zasięgu sieci Wi-Fi użytkownik może wykonywać i odbierać połączenia kierowane na stacjonarny numer za pośrednictwem swojego telefonu komórkowego. VoIP daje też dostęp do usług dodatkowych – infolinii, kolejkowania i przekierowywania połączeń czy ustawiania oraz nagrywania powiadomień głosowych. Takich możliwości nie daje ani telefonia komórkowa, ani stacjonarna – wyjaśnia Piotr Mazurkiewicz z easyCALL.pl.

Nie bez powodu w tak zmiennym środowisku, jakim jest rynek e-commerce najważniejsza staje się umiejętność optymalizacji oraz minimalizowania ryzyka. Obecnie największe szanse na to dają rozwiązania chmurowe, bo pozwalają kontrolować wydatki i płacić tylko za faktyczne zużycie zasobów, a dodatkowo mogą być dowolnie modyfikowane wraz z rozwojem firmy. Wciąż jednak pomysł optymalizacji kosztów pojawia się w firmach dopiero w momencie, gdy zaczynają się problemy finansowe i przedsiębiorcom pali się grunt pod nogami. Według raportu IDC przygotowanego na zlecenie Oracle, obecnie jedynie 18% polskich firm korzysta z technologii chmury obliczeniowej. Być może prognozy specjalistów wskazujące, że 21% firm, które obecnie realizują strategie cyfryzacji oczekuje ponad 10% wzrostu przychodów w 2016 r przekona przedsiębiorców, żeby nie wydawać więcej niż to konieczne.