Dane potwierdzają, że rynek food delivery w Polsce nie zwalnia. Początkowo zmuszeni do zamawiania jedzenia online w wyniku pandemii, klienci na dobre przekonali się do tej opcji. Cały rynek dostaw jedzenia w 2020 roku urósł aż o 42%, a tendencja wzrostowa utrzymuje się – już w 2025 roku segment osiągnie wartość ponad 10 mld złotych. Jakie danie króluje wśród zamawiających z dostawą? Według najnowszego raportu Da Grasso, niezmiennie od lat jest to pizza.

Pandemia miała znaczący wpływ na zmiany na rynku gastronomicznym, szczególnie na rozwój sektora food delivery. Wzrosły zarówno wolumen dostaw, jak i średnia wartość rachunków, aż o ponad 10% rok do roku. Da Grasso odnotowało w minionym roku 4,5 mln zrealizowanych dostaw. Z okazji 25. rocznicy założenia firmy, wraz z ARC Rynek i Opinia przeprowadziło badanie „Pizza przez pokolenia”, które analizuje między innymi segment dostaw.

Dostawa musi być szybka
W świadomości Polaków pizza konsekwentnie od lat zajmuje pierwsze miejsce na liście potraw zamawianych z dowozem, wynika z raportu. W przeszłości była „pionierem” nowego, niespotykanego wcześniej sposobu jedzenia. Teraz uważana jest za „weterana” kategorii, mimo, iż oferta z roku na rok jest coraz bogatsza. Kluczowymi czynnikami wyboru restauracji są odległość, zapewniająca, że produkt nie wystygnie i nie straci na jakości, oraz czas dostawy.

Co ciekawe, raport identyfikuje również nowy trend, czyli „casualową konsumpcję” pizzy. Klienci uważają, że włoski przysmak może być z powodzeniem jedzony również w biegu, w celu szybkiego zaspokojenia głodu. Przy takiej konsumpcji liczy się przede wszystkim szybkość, a lokale sieciowe z odpowiednio zorganizowanym systemem dostaw doskonale wpisują się w to oczekiwanie.

Dostawa pomogła przetrwać pandemię
Dla wielu restauratorów czynnikiem decydującym o wprowadzeniu opcji dostawy był dopiero wybuch pandemii i szereg ograniczeń w tradycyjnej działalności. Da Grasso postawiło na rozwój kanału delivery na długo przed kryzysem, a w całej sieci aż ok. 80% wszystkich zamówień stanowią te realizowane z dowozem. „Po ponad roku funkcjonowania w ścisłym reżimie sanitarnym widzimy, że obrana przez nas strategia opłaciła się. Na kanał delivery postawiliśmy już dawno i dzięki temu zarówno całe przedsiębiorstwo, jak i poszczególni franczyzobiorcy dobrze poradzili sobie w nowej rzeczywistości. Obecnie stawiamy na rozwój kanału online, gdyż to kolejny trend, którego nie można ignorować” – mówi Magdalena Parfianowicz, Kierownik Działu Franczyzy w Da Grasso.

Przykład modelu dostaw Da Grasso pokazuje, jak ważna jest samowystarczalność. Sieć nie musiała korzystać z pomocy pośredników, a swoim franczyzobiorcom dawno zapewniła odpowiednie zaplecze do rozbudowywania systemu delivery. To jedna z podstawowych zalet modelu franczyzowego – dla przedsiębiorcy jest jak bufor bezpieczeństwa.

„Największym atutem licencji Da Grasso była dla mnie od początku dobrze przemyślana strategia sprzedaży, zakładająca wykorzystanie wielu kanałów, właśnie z naciskiem na dostawy. Z mojej perspektywy nieoceniona jest też pomoc w kwestiach marketingowych, jak chociażby intensyfikacja działań online” – mówi franczyzobiorczyni Marika Migdał, która w tym oku otwiera już trzeci lokal pod szyldem Da Grasso.

Pizza przez pokolenia
Zwyczaje w zakresie zarówno spożycia, jak i zamawiania pizzy zmieniły się znacząco na przestrzeni ostatnich 25 lat. Kiedyś wyjście do pizzerii było świętem samym w sobie, a na dowóz mogły sobie pozwolić jedynie osoby z dużych miast, gdzie operowały duże sieci. Teraz pizza stała się daniem uniwersalnym, powszechnym, a jej zamawianie to niemalże codzienność.

„W kolejnych latach przewidujemy stały i dynamiczny rozwój rynku dostaw, a nasz produkt będzie niezmiennie wpisywał się w ten kierunek. Myślę, że pizza pozostanie top of mind w kategorii, a miejsc oferujących jedynie dowóz będzie coraz więcej. Pandemia zmieniła zwyczaje, częściowo wykluczając „tradycyjne” lokale z rynku. Jednak spodziewamy się, że duża część klientów do nich wróci – wyjście na pizzę znowu będzie stanowić odskocznię od codzienności, tak jak to bywało dawniej” – mówi prezes sieci Da Grasso, Magdalena Piróg.